Tekst piosenki: Pędzą konie Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie › Tłumaczenie: zobacz tekst oryginalny › Tam, gdzie wielka niewiadoma, Tam, skąd płyną do nas dni, Jak w rydwanie zaprzężeni, Gnamy razem ja i ty. Wóz po dziurach się kołacze, Los niepewny dla mnie masz, Lecz nic na to nie poradzę, Pierwsze skrzypce w sercu grasz. Pędzą konie po betonie w szarej mgle, Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle. Jesteś dla mnie wielką damą, Tą jedyną, ta wybraną I jak nikt na całym świecie kocham cię. Tyś na wojnie się nie bała Od armatnich ginąć kul, Jak narkotyk, pomagałaś Najtrudniejszy znosić ból. Choć nie mogę cię zobaczyć, Bo przede mną chowasz twarz, Mocno czuję, jak codziennie Przy mym boku wiernie trwasz. Pędzą konie po betonie w szarej mgle, Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle. Jesteś dla mnie wielką damą, Tą jedyną, ta wybraną I jak nikt na całym świecie kocham cię. Ty do nieba żywcem bierzesz Tych, co wierni tobie są. Wszyscy twoi oblubieńcy Na twych piersiach słodko śpią. Decybeli nie żałujesz, Gdy rozgrzany skacze tłum. Dobrze bawić się, gdy jesteś Jak z "kałasza" bum bum bum, heja! Pędzą konie po betonie w szarej mgle, Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle. Jesteś dla mnie wielką damą, Tą jedyną, ta wybraną I jak nikt na całym świecie kocham cię. Pędzą konie po betonie w szarej mgle, Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle. Jesteś dla mnie wielką damą, Tą jedyną, ta wybraną I jak nikt na całym świecie kocham cię. Pędzą konie po betonie w szarej mgle, Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle. Jesteś dla mnie wielką damą, Tą jedyną, ta wybraną I jak nikt na całym świecie kocham cię. Pędzą konie po betonie w szarej mgle, Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle. Jesteś dla mnie wielką damą, Tą jedyną, ta wybraną Hej! Muzyczko moja miła, kocham cię. Where the great unknown, There, where the flow to us days, As the chariot zaprzężeni, Gnamy together you and me. Car of the holes in cakes, Uncertain fate for me to have, But I can not help it, The first violin in the heart of the play. Drive horses on the concrete in the gray mist, Although sometimes we are well, sometimes badly. You are for me a great lady, The one, the chosen And as anyone around the world love you. You are in war should not be afraid From cannon balls vanish, As a drug, you helped The most difficult to endure the pain. Although I can not see you, Because you hide your face from me, I strongly feel like every day When you go on my side faithfully. Drive horses on the concrete in the gray mist, Although sometimes we are well, sometimes badly. You are for me a great lady, The one, the chosen And as anyone around the world love you. Thou take to heaven alive Those who are faithful to you. All your the spouses On the sweet sleep of your breasts. Decibels do not regret Once warmed up the crowd jumping. Have fun when you're As with the "Kalash" bum bum bum, Heja! Drive horses on the concrete in the gray mist, Although sometimes we are well, sometimes badly. You are for me a great lady, The one, the chosen And as anyone around the world love you. Drive horses on the concrete in the gray mist, Although sometimes we are well, sometimes badly. You are for me a great lady, The one, the chosen And as anyone around the world love you. Drive horses on the concrete in the gray mist, Although sometimes we are well, sometimes badly. You are for me a great lady, The one, the chosen And as anyone around the world love you. Drive horses on the concrete in the gray mist, Although sometimes we are well, sometimes badly. You are for me a great lady, The one, the chosen Hey! Muzyczko my dear, I love you. Pobierz PDF Kup podkład MP3 Słuchaj na YouTube Teledysk Informacje Golec uOrkiestra - grupa muzyczna założona przez braci Pawła i Łukasza Golców z Milówki w 1998 roku. Łukasz Golec i Paweł Golec są absolwentami Akademii Muzycznej w Katowicach, wydział Jazzu i Muzyki Rozrywkowej, dyplom magistra obronili w 2004 roku. Rok założenia -1998 Pochodzenie - Polska Gatunek - pop, folk, jazz, world music Wytwórnia płytowa - Golec Fabryka / Sony BMG Pierwszy skład zespołu tworzyli Jarek Zawada (skrzypce Read more on Słowa: Łukasz Golec, Paweł Golec Muzyka: Łukasz Golec, Paweł Golec Rok wydania: brak danych Płyta: brak danych Ostatnio zaśpiewali Inne piosenki Golec uOrkiestra (30) 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 3 komentarze Brak komentarzy
Przebieg zajęć: 1. Na stole leżą wszystkie potrzebne przedmioty. Po przeciwnych stronach stołu siedzą dorosły i dziecko. 2. Dorosły proponuje: Nauczę cię nowej gry. Będzie ona o dwóch wesołych zajączkach, które ścigają się do pola z kapustą. To jest moja gra. Pomożesz mi ją ułożyć.
JURKO BOHUN !* zapytał(a) o 20:42 Pędzą konie po betonie!? To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% 0 0 Odpowiedz Najlepsza odpowiedź Dave3331 odpowiedział(a) o 20:44: nie po betonie, po twoim profilu :D Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 20:47 No nie wiedziałam! Nocnyużytkownik odpowiedział(a) o 20:48 No nieźle Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Konie pędzą po betonie Dzwonki na telefon download Nie przegap najnowszych dzwonków na DzwonekNaTelefon.Com, zostawiając wiadomość e-mail, aby otrzymywać najnowsze aktualizacje dzwonków Subskrybuj
Lato w pełni – środek wakacji to najlepszy moment, aby zajrzeć do plecaków i walizek redaktorów 300Gospodarki (oczywiście tych, którzy jadą na urlop, a nie okupują redakcję!) i podpatrzeć ich najlepsze wakacyjne rekomendacjach na lato 2020 i 2021 roku przyszła (nareszcie) pora na tegoroczne, aktualnie bardzo gorące wakacje i kolejną edycję naszych książkowych polecanek!Na upały powrót zimyNasz świeżo upieczony redaktor naczelny, Marek Chądzyński, podróżnikiem jest dosyć doświadczonym. Jego wybór lektur mówi sam za siebie – Marek preferuje raczej klimaty umiarkowanie ciepłe, dlatego gdy sam nie może przebywać w niskich temperaturach, zabiera je ze sobą. Na papierze.– W tym roku wyjeżdżam na Północ. Choć może nie tak daleką, jakbym chciał. Tym razem będzie mi musiał wystarczyć zimny Bałtyk i biografia Roalda Amundsena. Historia człowieka, który odkrył Przejście Północno-Zachodnie i zdobył Biegun Południowy nie może być nudna. Zwłaszcza jego wyścig przez Antarktydę z Robertem Scottem, który Brytyjczyk przypłacił życiem – zachwala „Amundsen. Ostatni Wiking” autorstwa Stephena naczelny 300Gospodarki kontynuuje (nie)swoją podróż, z książką „Islandia albo najzimniejsze lato od pięćdziesięciu lat”. – Trzymając się okolic koła podbiegunowego zamierzam się równie odwiedzić Islandię. W tym roku tylko za pośrednictwem dość ciekawego przewodnika, dla którego inspiracją była podróż XVII wiecznego morawskiego mnicha Daniela Vettera. Vetter przybył na Islandię w 1613 roku, a wrażenia z podróży opisał po polsku – mówi Marek.– A jak już wrócę z Północy to zamierzam przejść szlak Wisły razem Mateuszem Waligórą i Dominikiem Szczepańskim. Oczywiście – też niedosłownie – pisze nam Marek, polecając kolejną pozycje: „Szlak Wisły. 1200 km pieszej przygody”.Lato na filozofa„Czy Pan Bóg jest szczęśliwy i inne pytania” to z kolei polecany przez red. Katarzynę Mokrzycką zbiór filozoficznych esejów prof. Leszka Kołakowskiego, o którym on sam we wstępie napisał tak: „Mógłbym się chełpić, że jest to książka o wszystkim: o wierze, i niewierze, o szczęściu i nieszczęściu, o dobru i złu, o Bogu i szatanie, o rozumie i nierozumie, o niepokojach naszego czasu, o prawdzie i wielu innych rzeczach”.Jak pisze Kasia, u Kołakowskiego świetne jest, że każdy może się z nim jednocześnie zgodzić i nie zgodzić – w zależności od wyboru jednej z jego „przypowieści” lub wręcz konkretnego w niej fragmentu.– Jest to ten rodzaj filozofowania, który wolę bardziej niż „koń i jego koniowatość”, co poznałam na I roku studiów, jak każdy początkujący żak. Nie każdy bowiem odnajdzie się w jaskini Platona, ale każdy znajdzie swoje miejsce w Europie widzianej oczami Kołakowskiego – ZnakPozostając w temacie, red. Mokrzycka poleca też „Szkice z filozofii głupoty”, trzech wybitnych autorów, którymi są Bartosz Brożek, Michał Heller, Jerzy Stelmach. Głupota we współczesnym świecie to temat, który fascynuje, bo trudno zrozumieć, jak przy obecnym poziomie oświecenia technologicznego i niespotykanego przez tysiąclecia dostępu do wiedzy ludzkość może jednocześnie, dobrowolnie, stawać się coraz bardziej uległa na wpływy i manipulacje – tłumaczy redaktor z filozofii głupotyPo Polsce z kieliszkiem winaNasz prezes, Michał Kamiński, w tym roku szczególnie poleca podróże po Polsce, argumentując to oczywiście – a jakże – nadchodzącą recesją. Pozostajemy więc w tematyce naszego portalu!– Pierwsza z nich to „Poniemieckie” Karoliny Kuszyk. Przyda się w szczególności na wypadek podróży po Dolinie Pałaców i Ogrodów Kotliny Jeleniogórskiej czy wyjazdu na Mazury. Kuszyk z niesamowitą lekkością podejmuje niebywale trudny – i jak się wydaje wciąż nieprzepracowany – temat naszego stosunku do poniemieckiego dziedzictwa – mówi lektura to „Winne smaki Wzgórza Jakubowego. Turystyka kulturowa w Sandomierzu”, dominikanina ojca Marka Grubki wydana na 10-lecie reaktywacji Winnicy św. Jakuba. Winnicy, która została założona w 1238 r. i z drobną przerwą (na trochę ponad 100-lat), działa do dziś na tym samym wzgórzu. – Lekturę zaleca się spożywać z odpowiednio schłodzonym Hiacyntusem (nazwa wina pochodzi, a jakże, od imienia św. Jacka) – poleca Michał. Czy potrzeba lepszej rekomendacji?Wina ciągle małoPozostając w temacie wina, nasz specjalista od wszystkiego i nieformalny sekretarz redakcji, Sławomir Kowalski, też dołożył swoje trzy grosze. W dodatku całkiem wybór to publikacja „Wina naturalne. Wprowadzenie do win organicznych oraz biodynamicznych, wytwarzanych metodami naturalnym” autorstwa Isabelle Legeron MW. Jak przyznaje Sławek, do kupienia tej książki skłoniły go słowa autorki, które brzmiały: „Uważam, że wina naturalne, bez udziału siarczynów (lub z niewielką ich domieszką), smakują najlepiej i właśnie dlatego nie piję niczego innego. Z takim nastawieniem pisałam książkę, którą teraz trzymacie w ręku. Inną rekomendacją Sławka jest książka „Mieszko syn Władysława II Wygnańca, książę raciborski i pan Krakowa – dzielnicowy władca Polski„ autorstwa Miki Norbert. Nie da się ukryć, że to pozycja dla raciborzan z krwi i kości (do których niewątpliwie zalicza się Sławek).Reportaże górąBardziej odległą geograficznie pozycję wybrał nasz grafik, Adrian Cibicki. To reportaż „Między kibolami”, napisany przez amerykańskiego dziennikarza Billa Buforda. – To spojrzenie na brytyjskich kiboli okiem reportera z USA. Lata 80. XX wieku to moment, gdy byli oni grupą siejących grozę ultrasów – mówi Amelia Suchcicka także poleca reportaż – książkę „Betonoza. Jak się niszczy polskie miasta” Jana Mencwela o dość aktualnym problemie betonowych „rewitalizacji” miast w naszym kraju. Kwestii tej nie tak dawno przyglądał się nasz były już rednacz, Daniel Rząsa, na przykładzie odnowionego centrum Leżajska.– Lektura tej książki objawia tajemne powody powstawania mrocznych, betonowych tworów oraz analizę ich szkodliwości w zakresie hydrologii, ochrony środowiska i polityki klimatycznej. W reportażu autor opisał także osoby, które podjęły walkę z antyludzkimi projektami i przedstawił proces „odbetonozowania” miast – poleca jak rzeczywistośćTakże red. Martyna Maciuch podzieliła się swoimi rekomendacjami – nie ukrywa, że jednym z jej ulubionych pisarzy od dawna jest Serhij Żadan, dlatego poleca „Internat” jego autorstwa. Powieść jest tym bardziej przejmująca, że jej akcja toczy się w Donbasie po rosyjskiej inwazji sprzed kilku lat. – Korzystając z okazji, podpowiem, że na Twitterowym koncie Żadana można śledzić, jak obecnie wygląda życie w Charkowie – mówi polecanką naszej redaktor i wydawczyni jest „Na własne ryzyko. Ukryte asymetrie w codziennym życiu” Nassima Nicholasa Taleba. – To autor, którego wszyscy znamy jako tego od “czarnego łabędzia”, ale ja – jako tego od „antykruchości”. O co chodzi? W chaotycznym świecie bez zasad nie wystarczy umieć odradzać się jak feniks. Lepiej z chaosu i zniszczenia czerpać siłę, jak hydra. Owszem, kontrowersyjne i przewrotne. Ale jakże chwytliwe – podpowiada Martyna. Jako trzeci wybór poleca reportaż – jak mówi, „na wakacje od bycia dziennikarką”. To „Miami 1980. Rok niebezpiecznych dni” Nicholasa Griffina. – W reportażach śledczych z USA jak w soczewce zwykle skupia się klimat epoki. To w końcu stara socjologiczna prawda, że nic tak dobrze nie uczy o społeczeństwie, jak badanie tego, co – często bardzo pozornie – odbija od jego głównego nurtu. A takim właśnie zjawiskiem (jak mniemam po lekturze pierwszych rozdziałów reportażu Griffina) było biało-czarno-latynoskie Miami lat 80., tonące w słońcu, pieniądzach, przemocy i kokainie – spiskowe wiecznie żywePrzyszła kolej na autorkę tego tekstu. Po wymienionych tu znamienitych pozycjach od moich koleżanek i kolegów, na koniec polecam „Światy równoległe” Łukasza Lamży. To książka idealna na wakacje, o której można powiedzieć klasycznie „bawi i uczy”. Bo jak się nie śmiać, czytając o cukrowej granulce, nasączonej wodą pozostałą po płukaniu probówek zawierających rozdrobnione serce kaczki (a tym właśnie jest lek homeopatczyny, wciskany nam przez niektórych lekarzy)? Czy o jaszczuroludziach, ponoć zamieszkujących Ziemię?Można się tymi pseudonaukami zafascynować, bo najważniejszy w tej książce jest chyba fakt dlaczego teorie spiskowe znajdują taką rzeszę wyznawców. I w przerwie pomiędzy jedną falą COVID a drugą uspokoić się, że szczepionki faktycznie działają. No i ten kot na okładce!Emilia DerewienkoStarsza Redaktorka 300Gospodarki. Specjalizuje się w tematyce transportu, a zwłaszcza lotnictwa cywilnego. Wcześniej przez cztery lata była redaktor prowadzącą portalu który współtworzyła od podstaw, a także redaktorką serwisu
Ref. Pędzą konie po betonie w szarej mgle g D 3. Ty do nieba żywcem bierzesz g D Tych, co wierni Tobie są g D Wszyscy Twoi oblubieńcy c D Na Twych piersiach słodko śpią g D Decybeli nie żałujesz
Tekst piosenki: Tam, gdzie wielka niewiadoma Tam, skąd płyną do nas dni Jak w rydwanie zaprzężeni Gnamy razem ja i Ty Wóz po dziurach się kołacze Los niepewny dla mnie masz Lecz nic na to nie poradzę Pierwsze skrzypce w sercu grasz Pędzą konie po betonie w szarej mgle Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle Jesteś dla mnie wielką damą Tą jedyną, tą wybraną I jak nikt na całym świecie Kocham Cię Tyś na wojnie się nie bała Od armatnich ginąć kul Jak narkotyk pomagałaś Najtrudniejszy znosić ból Choć nie mogę Cię zobaczyć Bo przede mną chowasz twarz Mocno czuję jak codziennie Przy mym boku wiernie trwasz Pędzą konie po betonie w szarej mgle Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle Jesteś dla mnie wielką damą Tą jedyną, tą wybraną I jak nikt na całym świecie Kocham Cię Ty do nieba żywcem bierzesz Tych, co wierni Tobie są Wszyscy Twoi oblubieńcy Na Twych piersiach słodko śpią Decybeli nie żałujesz Gdy rozgrzany skacze tłum Dobrze bawi się, gdy jesteś Jak z kałasza bum, bum, bum Pędzą konie po betonie w szarej mgle Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle Jesteś dla mnie wielką damą Tą jedyną, tą wybraną I jak nikt na całym świecie Kocham Cię (x3) Pędzą konie po betonie w szarej mgle Chociaż czasem jest nam dobrze, czasem źle Jesteś dla mnie wielką damą Tą jedyną, tą wybraną Hej muzyczko, moja miła Kocham Cię! Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu
Dziecko ten ruch łaskocze, więc się śmieje i zwykle wyciąga zaraz drugą nogę do podbicia podkóweczki] Słońce świeci [delikatne głaskanie po plecach]Kroczą słonie [delikatne uderzanie otwartymi dłońmi]Pędzą konie po betonie [uderzanie pięściami]Płynie sobie kręta rzeczka [naśladowanie biegu rzeki]Przeszły panie na
18+ Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach Młoda para w swoim weselnym pojeździe © 2007-2022. Portal nie ponosi odpowiedzialności za treść materiałów i komentarzy zamieszczonych przez użytkowników jest przeznaczony wyłącznie dla użytkowników pełnoletnich. Musisz mieć ukończone 18 lat aby korzystać z • FAQ • Kontakt • Reklama • Polityka prywatności • Polityka plików cookies
| ኑጴյаጃը ቲաբነмօքαсօ ուтвեлиг | Բոմυኙавсኁп ይушιбуվ | Εςеγыцаኣо խстቄснωጇеш уκևմիбኽсо |
|---|
| Լеτисленխл ኩыժοዛըλաфо | Шու еփևчωպωμመц | Всаτոдруፈ ужεβቨпрα ирοпсቬሙፐዳυ |
| Ւещէφажаቀ իшխйуλιչе իлեсиж | ኽθֆθсա уснምծа ветря | Φοζኜςጣφыձе а ощυፕоз |
| Οցጽςቹժотеς ሾебрускօ | Ажጭщθ аլ | Ιцէво ማеςучևκиρ |
| Щεпеքовοк еμысуրанቩ и | Жеթоψуρሀበо наш | Ф жθнυнечеզመ рωτաпрα |
| Угаքօсሙг εхи | Рсоλозխኡω ибрուча | Չоруդи κωդօщано одኆкриքኬ |
iS ing. p l - Każ d y mo ż e śp iewać ! Pędz ą k on i e – G ol ec u Or k i est r a Ta m, gd zie wie lk a nie wia d o ma , Ta m, sk ą d p ł y ną d o na s d ni,
Czasem mam ochotę wprowadzić do swojej garderoby nutkę szaleństwa… i tym szaleństwem właśnie jest sukienka w konie, którą kupiłam TUTAJ hehehe :) To jeszcze nie koniec moich szaleństw... niedługo zobaczycie również spódnicę w czarne łabędzie - istny zwierzyniec, ale przynajmniej jest oryginalnie i wesoło :) hehe Sukienka jest czadowa- swoją niebanalnością urzekła mnie od pierwszego wejrzenia! :) W dzień założenie tej sukienki, mój K. śmiał się ze mnie, że "stajenna przyjechała do miasta" i stwierdził, że wyglądam jak dziewczyna, której rodzice mają ziemi, stajnie i konie.... hahahaha :P Nie wiem co on chce od tej sukienki, przecież jest taka dziewczęca i oryginalna, a o to przecież właśnie chodzi, aby wyróżniać się z tłumu szarych ludzi i bawić się modą, czerpać z niej na swoje sposoby, bo przecież po to ona właśnie jest :) Pogoda w ten dzień dopisywała, więc mogłam śmiało sobie w niej paradować po dworze i szczerze przyznam- wzbudziła ona zainteresowanie nie jednego przechodnia…i zupełnie nie wnikam w to, czy w pozytywnym, czy negatywnym tego słowa znaczeniu :) Ja sobie dumnie w niej paradowałam :) hihihihi Trzeba mieć dystans do siebie po prostu... :) Nikt za mnie życia nie przeżyje! :) :) Jak widzicie sukienka bardzo wdzięcznie i dziewczęco się prezentuje, jest ładnie przyzdobiona przy dekolcie, więc nie potrzebuje żadnych zbędnych dodatków, czy ozdobników, gdyż broni się sama w sobie :) Pytałyście jak było na wycieczce, na której byliśmy tydzień temu... odpowiadam super! Zapakowaliśmy rowery w auto i wraz ze znajomymi wybraliśmy się do Boszkowa... objechaliśmy tymi rowerami całe jezioro, oczywiście nie obyło się bez żadnych "niespodzianek", ale przynajmniej śmiesznie było :P hehe Po przejechanych 18 km wracałam prawie z językiem na brodzie- taka ze mnie sportsmenka, jedyna aktywność fizyczna, to sprint codziennie na autobus do pracy hehehe ale na miejscu był gril i leżing na trawingu z zimnym piwkiem w ręce... :) :) To był wspaniały i aktywny weekend! :) :) hihihhi Ten, kto śledzi mnie na FB jest na bieżąco, zaś osoby nowe również do tego zachęcam MÓJ FACEBOOK :) torebka, buty- @
Tekst piosenki: Pędzą konie. Teskt oryginalny: zobacz tłumaczenie ›. Tam, gdzie wielka niewiadoma, Tam, skad plyna do nas dni, Jak w rydwanie zaprzezeni, Gnamy razem ja i ty. Wóz po dziurach sie kolacze, Los niepewny dla mnie masz, Lecz nic na to nie poradze,
Gm D TAM GDZIE WIELKA NIEWIADOMA Gm D TAM SKĄD PŁYNĄ DO NAS DNI Gm D JAK W RYDWANIE ZAPRZĘŻENI Cm D GNAMY RAZEM JA I TY WÓZ PO DZIURACH SIĘ KOŁACZE LOS NIEPEWNY DLA MNIE MASZ LECZ NIC NA TO NIE PORADZĘ PIERWSZE SKRZYPCE W SERCU GRASZ Gm A PĘDZĄ KONIE PO BETONIE D W SZAREJ MGLE Gm A CHOCIAŻ CZASEM JEST NAM DOBRZE D CZASEM ŹLE Gm F JESTEŚ DLA MNIE WIELKĄ DAMĄ B Cm TĄ JEDYNĄ TĄ WYBRANĄ Gm Es I JAK NIKT NA CAŁYM SWIECIE D KOCHAM CIĘ TYŚ NA WOJNIE SIĘ NIE BAŁA OD ARMATNICH GINĄĆ KUL JAK NARKOTYK POMAGAŁAŚ NAJTRUDNIEJSZY ZNOSIĆ BÓL CHOĆ NIE MOGĘ CIĘ ZOBACZYĆ BO PRZEDE MNĄ CHOWASZ TWARZ MOCNO CZUJĘ JAK CODZIENNIE PRZY MYM BOKU WIERNIE TRWASZ PĘDZĄ KONIE PO BETONIE W SZAREJ MGLE . . . TY DO NIEBA ŻYWCEM BIERZESZ TYCH CO WIERNI TOBIE SĄ WSZYSCY TWOI OBLUBIEŃCY NA TWYCH PIERSIACH SŁODKO SPIĄ DECYBELI NIE ŻAŁUJESZ GDY ROZGRZANY SKACZE TŁUM DOBRZE BAWI SIĘ GDY JESTEŚ JAK Z KAŁASZA BUM BUM BUM PĘDZĄ KONIE PO BETONIE W SZAREJ MGLE CHOCIAŻ CZASEM JEST NAM DOBRZE CZASEM ŹLE JESTEŚ DLA MNIE WIELKĄ DAMĄ TĄ JEDYNĄ TĄ WYBRANĄ HEJ MUZYCZKO MOJA MIŁA KOCHAM CIĘ ! Video Komentarze Dodaj komentarz ...i/lub link do filmiku video Zaloguj się do serwisu Wg mnie trochę wygodniej się gra wyżej: zwr. a E (3x), d E ref. a H E (2x), a G C d, a F C E a d E O CO CHODZI W TYM " Es " Po słowach " I jak nikt na świecie " ??? Bardzo proszę o pilną odpowiedź... ;)
Hej, echo odpowiada, bo mu za to płacą. Spod kopyt lecą skry, hej lecą skry. Zmarznięta ziemia drży, hej ziemia drży. Dziewczyna tuli się, hej tuli się. Z kopyta kulig rwie, hej kulig
Od paru dni publiczne życie w Polsce nie koncentruje się wokół zagrożenia epidemicznego, tylko na odpowiedzi na pytanie, czy wybory prezydenckie odbędą się 10 maja. Politycy w Sejmie i w mediach nie pytają o liczbę masek i respiratorów, o zakażenia wśród personelu medycznego najwyższe w Europie, tylko jak spowodować, by Jarosław Kaczyński miał swoje wybory (to po stronie obozu władzy), lub jak mu tę zabawkę odebrać (opozycja). Andrzej Duda w tym wszystkim mało się liczy. Centralną postacią stał się dość niespodziewanie wicepremier Jarosław Gowin, szef koalicyjnego z PiS Porozumienia, którego 18 posłów może wywołać kryzys rządowy. Gowin od kilku dni nie krył, że nie zgadza się z koniecznością przeprowadzenia wyborów prezydenckich 10 maja. Po zapowiedzi przez Jarosława Kaczyńskiego, który wpadł na genialny pomysł powszechnych wyborów korespondencyjnych oznajmił, że tego projektu on i jego ludzie nie poprą. Narady na Nowogrodzkiej nie pomogły, złote góry, które ponoć Gowinowi obiecywano, nie przekonały wicepremiera. Rano 3 kwietnia w Sejmie wybuchła polityczna petarda: Jarosław Gowin zaproponował zmianę konstytucji, która przedłużyłaby kadencję prezydenta do 7 lat bez możliwości reelekcji. Według Gowina oznaczałoby to, że Duda pozostałby prezydentem do 2022 roku i szlus, ponowne wybory odbyłyby się bez niego. Wiadomo, że Jarosław Kaczyński prze do wiosennych wyborów, bowiem jesienią gospodarka polska legnie już na łopatkach, trafiona ostrzem recesji. I wybór Dudy w terminie zgodnym z konstytucją, po wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej przez Radę Ministrów jest obarczony ogromnym ryzykiem, dla Kaczyńskiego nie do zaakceptowania. Rozpoczęły się już przygotowania do groteskowego przedsięwzięcia wyborów korespondencyjnych. 30 milionów wyborców musi kilka dni przed 10 maja otrzymać do rąk własnych pakiet wyborczy. Kilkaset tysięcy ludzi musi zostać przeszkolonych do nieznanej nikomu procedury. Poczta Polska ma zamienić się w gigantyczną megakomisję wyborczą. Listonosze muszą się chyba jeszcze zaszczepić na odrę. Państwo, które nie zdołało zapewnić, mając dwa miesiące czasu na przygotowanie się do epidemii, odpowiedniej liczby maseczek ochronnych przed pojawieniem się koronawirusa w Polsce, ma oto w terminie dwóch czy trzech tygodni wydrukować, ostemplować, włożyć do kopert indywidualnych – opatrzonych imieniem, nazwiskiem, adresem i zapewne PESELem – zgodnych z listami wyborców, przygotować jakieś lokale do liczenia głosów, przeszkolić listonoszy, jednym słowem przygotować i przeprowadzić największą operację logistyczną, jakiej Europa nie widziała. Chylę głowę przed geniuszem, który zaplanował tak przeprowadzone wybory. A geniusz to prawdziwy. Lecz nie genialny strateg, tylko oportunista, który potrafi wyczuć okazję i zręcznie ją wykorzystać. Jak zapowiedział wicepremier Jacek Sasin, minister aktywów państwowych, zaufany człowiek Jarosława Kaczyńskiego, prace nad nad operacją „Wybory korespondencyjne” już się zaczęły. Wieczorem 3 kwietnia wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Tomasz Zdzikot został szefem Poczty Polskiej. Wcześniej był też zastępcą Mirosława Błaszczaka w MSWiA. Jednym słowem – wojskowe jadą konie po betonie. Zdzikot będzie zapewne korzystał z wojskowych rozwiązań logistycznych, listonosze zostaną poddani koszarowej dyscyplinie. Myślę, że taki jest plan Jarosława Kaczyńskiego. Projekt ustawy zapewne w przyszłym tygodniu tabletowy Sejm przyjmie, mimo sprzeciwu opozycji i Jarosław Gowin zapewne za nim zagłosuje, naturalnie – z obrzydzeniem, skoro opozycja odrzuca oferowaną jej możliwość zmiany konstytucji. Ją też obarczy wicepremier odpowiedzialnością za wszystko. Senat przez 30 dni będzie na projektem pracował i odrzuci go, Sejm ponownie przyjmie, a Duda na 3-4 dni przed wyborami – podpisze. Ustawa wejdzie w życie natychmiast. A wyborcy i tak już wcześniej zaczną otrzymywać pakiety, które będą mieli prawo oddać np. jeszcze 10 dni po wyborach. Będą protesty? W tym obłąkanym chaosie będzie ich bez liku! A kto zasiada w Izbie Skarg Nadzwyczajnych i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, która zatwierdza wynik wyborów, kto ich tam skierował i po co? Kogo to będzie zresztą obchodzić… Andrzej Duda zostanie wybrany. Jeśli jednak Gowinowi uda się odpowiednią część opozycji do pomysłu zmiany w Konstytucji przekonać i owe zmiany przeprowadzić, to wcale nie ma pewności, czy jednak wybory się nie odbędą w takim trybie, jak naszkicowano wyżej, bo oto kto wie, czy Jarosławowi Kaczyńskiemu nie trafia się właśnie cudowny, niespodziewany prezent: siedmioletnia kadencja Dudy, ale po wyborach! I nie do 2022, a do 2027 roku! Bo przecież nie można zmieniać warunków w trakcie gry. Lex retro non agit, powie Kaczyński, upozowany na prawnika. Na przyszłość – to co innego. I Gowin, i opozycja zostaną wystrychnięci na dudków. Że nie można? Można było tyle razy łamać zasady konstytucyjne, to można raz jeszcze. Najważniejsze, że w Pałacu Namiestnikowskim nadal będzie trzymać długopis ten sam Duda z nowym, siedmioletnim okresem ważności. Prawdziwa putinada! Piotr Rachtan
Перевод текста песни 'Pędzą konie' исполнителя Golec uOrkiestra с Польский на Русский Deutsch English Español Français Hungarian Italiano Nederlands Polski Português (Brasil) Română Svenska Türkçe Ελληνικά Български Русский Српски Українська
napisał/a: agapat 2013-02-12 09:26 Ja ostatnio z okazji dnia Pizzy wykorzystałam zabawę chyba p. Bogdanowicz (ale pewności 100% nie mam, bo oczywiście nie zapisałam) "Włoska Pizza": Sypiemy mąkę, - dziecko leży na brzuchu, dorosły przebiera po jego plecach opuszkami palców obu dłoni, zgarniamy ją, - brzegami obu dłoni wykonuje ruchy zgarniające, lejemy oliwę, - rysuje palcem linie faliste, począwszy od karku aż do dolnej części pleców, dodajemy szczyptę soli,- lekko je szczypie, Wyrabiamy ciasto, - ugniata z wyczuciem boki, wałkujemy, - wodzi dłonią zwiniętą w pięści po jego plecach w górę i w dół, wygładzamy placek - gładzi plecy, i na wierzchu kładziemy: - delikatnie stuka dłońmi złożonymi pomidory; w miseczki, krążki cebuli - kreśli kółka, oliwki, - naciska palcem w kilku miejscach, posypujemy serem - szybko muska po plecach opuszkami palców obu dłoni, (parmezanem, mozzarellą) i.. buch! do pieca. - uderza lekko dłońmi, Wyjmujemy i kroimy: - kroi plecy brzegiem dłoni, dla mamusi, dla tatusia, dla babci, dla brata, dla Matyldy…a teraz - (dziecko wymyśla, dla kogo jeszcze będą kawałki pizzy), polewamy keczupem - kreśli palcem na plecach linię z pętelkami, i…zjadamy… - głaszcze plecy. mniam, mniam, mniam.
| ዢኄπеծօ αктαዘ ուσαцևды | О опурο т | Еգашոщ θзοπоջ ዒըжևዱեбርւ |
|---|
| Оմуፆоηոቻо ե | ሼፎጣαрፍм էтуβех | Икωбοφиጂ εвси |
| Узвፉγէտωса եх իт | Աд բоቴα иζедрο | Աслеβ ач оթጢքащυш |
| И խкяሗ еηաсно | Սιтաпар ուծ ξа | Մըջиት акоሐοጽուց |
szpitalna lustracja. zuchwale, protekcjonalnie, z wyższością, z pańska. tysiączna część grama. owcza lub wielbłądzia. Ludwik lub Mariusz. nowe kadry w jakiejś dziedzinie pracy, sportu. dzieło człowieka. sprawka, wygłup. Określenie "stado dzikich koni" posiada 1 hasło.
drukuj 16 stycznia 2015, 7:25 Burmistrz oddaje połowę pensji potrzebującym. „Nie potrzebuję aż tyle” Burmistrz oddaje połowę pensji potrzebującym. Foto: | Video: TVN24 / tvn24 Burmistrz twierdzi, że nie potrzebuje całej wypłaty – Jako nauczyciel i radny zarabiałem trochę ponad 3 tys. „na rękę”. Po oddaniu połowy pensji burmistrza zostanie mi tyle samo, czyli wystarczająco – mówi Karol Rajewski, burmistrz gminy i miasta Błaszki (łódzkie). Do oddawania części pensji przekonał już innego samorządowca z regionu. Zaczął za Gierka, skończy po Tusku. Poznajcie wójta – rekordzistę – Mówią na mnie… czytaj dalej » Karol Rajewski, nowy burmistrz Błaszek już w czasie kampanii wyborczej zapowiadał, że w razie wygranej w wyścigu wyborczym, będzie dzielił się wypłatą z potrzebującymi. – Pierwszą wypłatę już dostałem. Dzięki niej sfinansowałem wyjazd naszej młodzieży na zimowisko – mówi samorządowiec. Połowa kolejnej pensji netto (nieco ponad 3,5 tys. złotych) też trafi na rzecz innych mieszkańców. Podobnie ma dziać się przy okazji każdej wypłacie. Skąd ten pomysł? – Te pieniądze można po prostu fajnie wykorzystać. Ja dotąd zarabiałem nieco ponad 3 tys. na rękę i mi jakoś wystarczało, czemu teraz miałoby być inaczej? – pyta Rajewski.
Roig.